Dr n. med. Magdalena Futyma-Ziaja, zastępca kierownika Kliniki Okulistyki w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie (USK w Rzeszowie) wygłosiła wykład zatytułowany „Zapalenie wnętrza gałki ocznej”, podczas kongresu Retina Meeting, który odbył się na początku lipca br. w Bangkoku w Tajlandii. Była jedynym lekarzem z Polski, który wziął udział w tym prestiżowym wydarzeniu.
Motywem przewodnim tegorocznej edycji konferencji były „Praktyczne spostrzeżenia w chirurgii witreoretinalnej”. – Witrektomia jest zabiegiem umożliwiającym skuteczne leczenie wielu chorób, w tym m.in. odwarstwienia siatkówki, tłumaczy dr Magdalena Futyma-Ziaja. – W przeciwieństwie do zaćmy, która jest operacją na przedniej części oka, jest zabiegiem na jego części tylnej. Jest to skuteczna metoda, która z powodzeniem stosowana jest w wielu ośrodkach w Polsce.
Kongres Retina Meeting odbywa się cyklicznie w różnych zakątkach świata i gromadzi najlepszych specjalistów z zakresu chirurgii witreoretinalnej. W tym roku do Bangkoku przyjechało 50 chirurgów, a dr Futyma-Ziaja była jedyną Polką, która uczestniczyła w konferencji. – To dla mnie wyróżnienie i doskonała okazja do wymiany doświadczeń i pogłębienia wiedzy z zakresu witrektomii, przyznaje. – Poza samą konferencją, dzięki uprzejmości jednego z tajskich lekarzy, miałam okazję zwiedzić Bangkok, m.in. przepiękne świątynie, pływający market czy Chinatown, ze straganami i słynnym street food. Jestem zachwycona zdobytą wiedzą i poznaną kulturą tego kraju.
Dodajmy, że w Klinice Okulistyki w USK w Rzeszowie, w 2023 roku wykonano 357 witrektomii (około 30 miesięcznie). Zabieg jest wskazany dla pacjentów z chorobami siatkówki: odwarstwieniem, niedrożnością naczyń, otworami w siatkówce, krwotokami. A także dla chorych ze zmianami patologicznymi w ciele szklistym (męty w ciele szklistym), ze stanem zapalnym gałki ocznej czy zmianami pozaplanymi i u których nastąpił uraz gałki ocznej, albo do oka dostało się ciało obce. Witrektomia jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
fot. z archiwum prywatnego M. Futymy-Ziaji